Hej, jestem Elizabeth Rodriguez . Mam 20 lat. Jestem córką Posejdona. W dzień moich 20 urodzin zostałam aresztowana przez kardynała Cornwella i oddana w ręce inkwizycji. Parę dni później została spalona na stosie.
Pewnie zastanawiacie sie jak to było możliwe, ale wierzcie mi czy nie urodziłam się w 1475 roku. Tak, przeżyłam odkrycie Ameryki.
Mniejsza oto. Od tamtego momentu żyje na Polach Elizejskich-tak zwane Elizjum. Jest mi tu dobrze. Bardzo się zaprzyjaźniłam z moim przyrodnim rodzeństwem Tezeuszem i Orionem, a także z moimi kuzynami Achillesem, Perseuszem i Jamesem(syn Hadesa). Jest tu także Zoe, córka Atlasa, była hesperyda i łowczyni Artemidy. Zginęła parę lat temu. Najdziwniejsze, że znalazłam wspólny język z mym wujem, Hadesem. To naprawdę spoko człowiek, znaczy, bóg. Razem z reszta bardzo często z nim gadamy. Jesteśmy w jego honorowej armii. Możemy wchodzić do jego sali tronowej, przesiadywać tam kiedy tylko chcemy.
Jednak to nie o tym chciałam wam opowiedzieć. Widzicie, co 1000 lat zostaje ożywiona jedna osoba z Elizjum. Bogowie debatują nad tym od jednego ożywienia do drugiego. Jest mało prawdopodobne aby wybrali kogoś kto nie zmarł śmiercią heroiczną.
Dlatego nie starałam się bardzo przymilić Hadesowi, bo to on ma decydujący głos w tej sprawie. Widzicie rok przed ożywieniem ja, Tezeusz, Perseusz i James wymyśliliśmy bardzo głupi dowcip, czym wkurzyliśmy póżniej Pana Umarłych.
Okey, chyba załapaliście o co mi chodzi. Jakieś dwa tygodnie przed wyborem, wkurzyłam Hadesa tak, że prawie wylądował w psychiatryku. I tydzień później wybrali mnie.